Willa Wanda w Żyrardowie


Willa Wanda w Żyrardowie

Kolejne miejsce, które jest nawiedzone, jest także związane z hitlerowcami. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy mieli tutaj siedzibę Policji Ochronnej zwanej Schutzpolizei „Schupo”, w której odbywały się egzekucje. W piwnicy budynku Niemcy torturowali aresztowanych – przeraźliwe krzyki więźniów rozlegały się po całej okolicy. Potem Niemcy przewozili ciała pomordowanych na okoliczne wydmy międzyborowskie, ale jak się potem okazało, część ciał pogrzebano w bezpośredniej okolicy willi.
Podobno wieczorami można tu usłyszeć krzyki cierpiących – echo odbija odgłosy po pustym, opuszczonym budynku. To może tłumaczyć, dlaczego niemal w centrum miasta, taki budynek nadal jest opuszczony.



W dzień willa nie wydaje się taka straszna, raczej jest smutna


Małgorzata Mikina (na zdjęciu), mieszkanka Żyrardowa powiedziała nam, że nie wierzy w żadne duchy, ale na wszelki wypadek stara się nie przechodzić w okolicy, bo czuje wtedy ciarki na plecach. – Wolę pójść naokoło, ale obok willi nie przejdę. Jakoś nie mogę się przemóc – powiedziała.

W internecie znaleźliśmy jeszcze inne ciekawe wypowiedzi na temat Willi Wanda.
Sama byłam świadkiem dziwnych zdarzeń. Przed paroma laty, wracałam późnym wieczorem do domu, akurat obok willi Wandy, bo miałam tam na skróty. Jak wszyscy wiedzą, od lat nie ma tam prądu, a jednak światła na górze się zapaliły. Latały talerze i żarówka która jest na zewnątrz również na moment zaświeciła. W życiu tak szybko nie uciekałam... Za mną było słychać tylko krzyki ale nawet nie patrzyłam w tamtą stronę. (Paula Wolak).

Oraz anonimową wypowiedź

Witam, też miałem przygodę z willą Wandą. Pojechałem ze znajomym sprawdzić, co się tam dzieje koło 22. Robiłem zdjęcia, gdy otworzyłem jedno z nich zobaczyłem przerażającą mordę. Myślałem, że koła w samochodzie pogubię a do skrzyżowania przy dworcu miałem 140 km/h. Po pewnym czasie telefon wysiadł, potem komputer i foto przepadły. A w ciągu 3 miesięcy posypało się auto.


Na budynku widnieje napis Villa Wanda

Dolne okna są pozabezpieczane przed wejściem.
Ciekawe, kto jest taki odważny i chciałby wejść do środka?

Przez chwilę wydawało nam się, że ktoś stoi w górnym prawym oknie

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. W 2012 roku również się działy dziwne rzeczy jaką dzieciaki z kumplem obserwowaliśmy to wille, było dobrze bo kolega mieszkał prawie przy niej ogródek willi dzielił tylko płot. Słychać było różne dźwięki wydobywające się z tego domu jakby żywy był. Najlepsze było w czasie burzy w sumie to końcówka burzy słońce wyjrzało za chmur i świeciło na wille z kolegą wyszliśmy na balkon spojrzeliśmy się na okna i od strony gdzie znajdują się okna na strych w jednej ze szpar zauważyliśmy straszną mordę! Ciężko było opisać jak wyglądała ta morda emitowała na pomarańczowo-czerwono to pewnie dlatego, że słońce świeciło na cały budynek. Żałuje, że nie zrobiliśmy zdjęcia, ale w tym momencie byliśmy tak przestraszeni, że szybko schowaliśmy się do środka. Ta morda widniała przez ładne kilka minut, bo jak drugi raz wyjrzeliśmy tym razem za firanki ona tam była dopiero po kilkunastu minutach po ponownym spojrzeniu już jej nie było. Po paru dniach w tej szparze pojawiła się biała mała deska. Minął może tydzień a od strony balkonu jednym z okien ktoś wstawił głowę od manekina. A miesiąc później w górnym oknie od strony wejścia do domu pojawił się kij, a na kiju sztuczna czaszka. Ogólnie niezła psychoza była gdy się ten dom obserwowało na dłuższą metę. Podobno w 2003 właścicielka umarła w domu i wprowadziła się jej siostra która również umarła w tym domu 2011 roku.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz