Lustro Twardowskiego


Lustro Twardowskiego w Węgrowie


Nasza czwórka przed kościołem w Węgrowie

W kościele parafialnym w Węgrowie znajduje się jedno z dwóch luster związanych z legendą o Janie Twardowskim. Czarnoksiężnik jest postacią legendarną – żył w XVI wieku, podobno był Niemcem i nazywał się Laurentius Dhurr. Jest wiele legend o Twardowskim – jedna z nich mówi o zawarciu przez Twardowskiego paktu z diabłem. Postanowiliśmy zobaczyć na własne oczy ponad 500-letnie lustro, zwłaszcza, że podobno pokazuje ono przyszłość. Lustro znajduje się w zakrystii kościoła – aby tam się dostać, należy zadzwonić pod podany na bramie numer telefonu i poprosić o oprowadzenie. Bardzo miły przewodnik pojawił się po kilkunastu minutach oczekiwania i pokazał nam skarby kościoła. Dowiedzieliśmy się, że został on ufundowany przez przedstawiciela rodu Krasińskich – musiał być naprawdę bogaty, skoro stać go było na taki wydatek. Pod koniec oprowadzania przewodnik zaprowadził nas do zakrystii – była straszna, ciemna i bardzo klaustrofobiczna. Ściany były obite ciemnym drewnem – co sprawiało, że była jeszcze bardziej mroczna. Dookoła wisiały portrety księży, którzy kiedyś byli tutaj proboszczami. Na ścianie, dość wysoko wisi lustro Twardowskiego. Jest… malutkie i naprawdę ciężko się w nim przejrzeć.

Lustro wisi wysoko na ścianie – ciężko się w nim przejrzeć
Aby to zrobić, trzeba stanąć przed wejściem do zakrystii – warunek jest jeden, musi być odpowiednie światło. Niestety nie udało nam się niczego zobaczyć – musimy tutaj wrócić.

Zuzia próbowała stanąć trochę dalej, ale na próżno. Nie udało się nic zobaczyć.
Według legendy Napoleon Bonaparte zobaczył w nim swoją porażkę w bitwie i zdenerwowany uderzył pięścią w lustro, które pękło na trzy części. Rysy są widoczne do dzisiaj. Inna legenda mówi, że w lustrze pojawiła się ukochana żona króla Zygmunta Augusta, zmarła Barbara Radziwiłłówna.

Lustro mistrza Jana Twardowskiego

Lustro jest wykonane najprawdopodobniej ze stopu srebra i złota. Zostało oprawione w ciemną drewnianą ramę, na której widnieje napis w języku łacińskim: Luserat hoc speculo magicas Twardovius artes, lusus at iste Dei versus in obseqvium est (Bawił się tym lustrem Twardowski, magiczne sztuki czyniąc, teraz przeznaczone jest na służbę Bogu). Chociaż w kościele w Węgrowie nie ma duchów, to jednak czuliśmy się trochę strasznie – byliśmy bardzo podekscytowani, czekając na to, co pokaże nam lustro. To trochę straszne znać swoją przyszłość, prawda?
Zabytkowe wnętrze kościoła

Komentarze